Das Boot-Okręt

Jeden z najlepszych filmów wojennych w historii kina. Jak słusznie ktoś zauważył, nie jest to jednak film tylko wojenny, koncentrujący się głównie na działaniach, kulach karabinowych i terkotaniu sierżantów. Myślę, że dobrym porównaniem będzie tu "Żelazny Krzyż" Sama Peckinpaha (swoją droga świetny film). Oglądając "Das Boot - Okręt" mamy nie tylko możliwość zobaczenia wnętrza U-Boota i realiów walki na tym sprzęcie. Właściwie schodzi to na drugi plan, najważniejsza okazuje się całość, jaką ów okręt tworzy wraz z załogą i światem zimnego morza, jakie go otacza. Mamy tu oprócz kapitalnej - moim skromnym zdaniem - reżyserii i scenografii rzecz najważniejszą - samych siebie. Dziw bierze, ale targają nami jeszcze zwierzęce instynkty. Wolfgang Petersen wpakował je w okręt, w załogę, w brodę Starego i zapijaczonego Tomsena w portowym burdelu. Można dostrzec siebie w jękach stali, syku torped, łzach, krwi... Nie widać zwierząt, żołnierzy, nazistów. Widać człowieka, uwięzionego w stalowej puszce w głębinach mórz, ale i własnych słabości. Nie można klasyfikować tego filmu na podstawie stwierdzenia: "Niemiec zły, Anglik dobry". Jestem - amatorsko co prawda, ale zawsze - fascynantem wojny jako takiej, w jej najszerszym aspekcie. I dla mnie, i dla widza, rzędy cyferek w periodykach oznajmiające np. "Hood..pancernik brytyjski zw.1916, poł.stepki 1915, 9x356mm, zatopiony... 1300 ofiar" przestają być tylko cyframi. Zaczynamy dostrzegać jednostkę rzuconą w kły tłumu i bezpardonowych, krwawych działań których wcale nie musiała ani akceptować, ani tym bardziej rozumieć.

"Das Boot - Okręt" jako dzieło filmowe to przede wszystkim studium skupiające się na bezsensie śmierci, a jednocześnie jej wielkim znaczeniu. Stalin powiedział kiedyś: "Jeśli zabijesz jednego człowieka, to będzie tragedia. Jeśli zabijesz 10 milionów - tylko statystyka". Ponure, ale prawdziwe. I o tej właśnie prawdzie jest ten film. Każdy kinoman powinien go mieć, nie żeby ulegać podnietom i utożsamiać się ze Starym czy Werterem; nie żeby śmiać się z lekarza pudrującego na rufie krocza załogi, ale po to, by zobaczyć, czym tak naprawdę jest wojna, że to nie tylko działa, świetne samoloty, tony stali i prochu (tudzież tungstenu). Wojna to coś jeszcze. Znajdźcie to w sobie. Ten film Wam pomoże.

film.onet.pl

Ciekawostki dotyczące filmu oraz wpadki

  • Jest to pierwsza europejska produkcja, która użyła taśmy filmowej Fujicolor A250.

     

     

  • Mimo, iż aktorzy w filmie mówili tylko po niemiecku, to jednak większość z nich znała dobrze angielski. Dubbingowali oni zatem samych siebie w wersji dla krajów anglojęzycznych.

     

     

  • W jednej z końcowych scen filmu, przez chwilę możemy zobaczyć głowę jakiejś kobiety, w lewym, dolnym rogu ekranu.

     

     

  • Zdjęcia do filmu były robione na Morzu Północnym, Oceanie Atlantyckim we Francji, Hiszpanii oraz w Niemczech (Hamburg, Bawaria).

     

     

  • Film został nakręcony jako niemy, a wszystkie późniejsze dialogi zostały dodane później.

     

     

  • Pierwotnie reżyserem "Okrętu" miał zostać Don Siegel.

     

     

  • Prawdziwy okręt podwodny "U96" został zniszczony 30 marca 1945 roku przez zbombardowanie, w niemieckim mieście portowym Wilhelmshaven (obecnie land Dolna Saksonia). W filmie miejscem unicestwienia statku jest francuski port La Rochelle a dzieje się to na początku roku 1942.

     

     

  • Podczas sceny w barze La Rochelle, aktor Otto Sander (filmowy Thomsen) faktycznie był pijany.

     

     

  • Większość zdjęć do filmu kręcono w miejscowości Geiselgasteig koło Monachium.

     

     

  • Obsada rozważała aby na okres zdjęć pozostać w pomieszczeniach zamkniętych. W ten sposób aktorzy zbledliby i wyglądali podobnie jak prawdziwi marynarze służący na łodziach podwodnych

     

     

  • W scenie, gdy kapitan wydaje rozkaz storpedowania płonącego statku, notuje on odległość 950 metrów. Później, mimo to zapisuje dystans 650 metrów w swoim dzienniku okrętowym.

     

     

  • Na potrzeby filmu w bawarskim studio zbudowany został mały staw wodny. Został on później wykorzystany w dwóch innych filmach Wolfganga Petersena - "Enemy Mine" oraz "The NeverEnding Story".

     

     

  • Podwodne eksplozje zostały wykonane poprzez detonację małych ładunków wybuchowych w zbiorniku o głębokości pięciu metrów.

    filmweb.pl

  •  

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

    Created by Thiago. D-day © 2006. Wszelkie prawa zastrzeżone