|
include "news/news.php"; ?>
Pearl Harbor
Historia, romans i efekty specjalne w "Pearl
Harbor"
|
Wokół spadają bomby, płoną budynki, wszędzie
słychać krzyk umierających ludzi. Jednak wojna, przynajmniej w
kinie, bywa nie tyle wielką tragedią, co często czasem bohaterów,
heroicznych wyczynów i... romantycznych porywów. Właśnie na tle
krwawych wydarzeń, podczas gdy liczy się każda sekunda, bo może
okazać się tą ostatnią, najsilniej wybuchają uczucia.
Wokół spadają bomby, płoną budynki, wszędzie
słychać krzyk umierających ludzi. Jednak wojna, przynajmniej w
kinie, bywa nie tyle wielką tragedią, co często czasem bohaterów,
heroicznych wyczynów i... romantycznych porywów. Właśnie na tle
krwawych wydarzeń, podczas gdy liczy się każda sekunda, bo może
okazać się tą ostatnią, najsilniej wybuchają uczucia. Rozpacz
jednoczy, potrzeba bliskości z drugą osobą jest silniejsza niż
kiedykolwiek indziej. A czy może być temat bardziej filmowy?
Przypomnieć wystarczy jedynie smutne oczy
Ricka-Humphrey'a Bogarta
("Casablanca"), Wasilija Zajcewa-Jude'a
Law ("Wróg u bram"), czy naszego telewizyjnego Janka Kosa-Janusza
Gajosa ("Czterej pancerni i pies"). Były knajpy w Afryce,
Stalingrad, droga na Berlin. Amerykanie za to mieli Pearl Harbor.
Tam też akcję swojej najnowszej superprodukcji pod takim właśnie
tytułem osadzili hollywoodzcy spece od zarabiania pieniędzy:
producent
Jerry Bruckheimer
oraz jego wierny reżyser
Michael Bay.
Niecałe dwie godziny
Tyle czasu potrzebowali Japończycy, aby roznieść w przysłowiowy
"drobny mak" bazę amerykańskiej marynarki wojennej w porcie Pearl
Harbor na hawajskiej wyspie Oahu. Wydarzenie to stało się jednym z
najtragiczniejszych w dziejach historii Stanów Zjednoczonych.
Niespodziewany, a przez to dramatyczny w skutkach atak nie tyle
osłabił czasowo stan floty, co przede wszystkim uraził dumę narodową
Amerykanów i w znacznej mierze przyczynił się do tego, że ich kraj
przystąpił z zaciekłością do wojny po stronie Wielkiej Koalicji
przeciwko państwom Osi.
Nalot Japończyków był dla odpoczywających w hawajskim porcie
żołnierzy całkowitym szokiem. Owszem, niektórzy historycy
zastanawiają się czy prezydent Franklin Delano Roosevelt nie
wiedział o nim wcześniej i czy umyślnie do niego nie dopuścił chcąc
doprowadzić Stany Zjednoczone do udziału w wojnie. Wielu jednak
teorię tę odrzuca. Do dziś też nie znaleziono na nią żadnych
dowodów. Faktem pozostaje jednak, iż Kongres niezbyt chętnie
spoglądał na możliwość przystąpienia USA do działań militarnych.
Jeszcze kilka miesięcy przed atakiem ustawa o przywróceniu
obowiązkowej służby wojskowej przeszła zaledwie jednym głosem. W
dniu nalotu miało dojść do kolejnego spotkania pomiędzy
negocjatorami amerykańskimi i japońskimi w Waszyngtonie. Nikt przy
zdrowych zmysłach nie myślał, iż państwo, które pod każdym względem
jest słabsze od USA: produkuje rocznie 10-krotnie mniej stali,
wydobywa 7-krotnie mniej węgla, 47-krotnie mniej ropy naftowej,
odważy się na rozpoczęcie wojny.
Posiadająca mocne siły zbrojne Japonia jednak, bez żadnych
deklaracji czy ostrzeżeń, zaatakowała. Chciała przejąć kontrolę nad
zachodnim rejonem Pacyfiku. W niedzielę 7 grudnia 1941 roku bomby
spadły nie tylko na Pearl Harbor, ale także na brytyjską kolonię w
Hongkongu, amerykańskie bazy w Guam i Wake, a także na Filipinach.
Jednocześnie Japończycy zajęli Indie Wschodnie znajdujące się pod
kontrolą Holandii, dokonali inwazji na angielskie Malaje i
rozpoczęli działania mające na celu opanowanie Tajlandii i Birmy.
Na Pearl Harbor pierwsze torpedy spadły około 7:55 czasu lokalnego.
O 7:58 ogłoszono alarm. Wtedy też, jak przypomina Bogusław
Wołoszański, z ust jednego z japońskich dowódców padły pamiętne
słowa "Tora! Tora! Tora!", oznaczające osiągnięcie zaplanowanego
efektu zaskoczenia. Port, w którym cumowały 94 okręty, w tym 8
wielkich pancerników, został zaatakowany przez siły pod dowództwem
admirała Chuichi Nagumo: 6 lotniskowców z 360 samolotami, 2
pancerniki, 3 krążowniki, 9 niszczycieli, 3 okręty podwodne oraz 8
tankowców. O godzinie 9:45 było już po wszystkim. Straty po stronie
amerykańskiej były olbrzymie: zginęło 3303 ludzi, rany poniosło
1272, spłonęło ponad 160 samolotów, zniszczone zostały 4 pancerniki
- "Arizona", "California", "West Virginia" i "Oklahoma". Jednak
sukces Japończyków okazał się jedynie chwilowy. Tylko "Arizona"
został doszczętnie zniszczony - pozostałe pancerniki powróciły do
służby po remontach. Atak przetrwały też trzy lotniskowce, które nie
znajdowały się na redzie podczas uderzenia. Baza tym szybciej mogła
powrócić do normalnego funkcjonowania, ponieważ Japończycy nie
zniszczyli instalacji i zbiorników paliwa, a także warsztatów
portowych. 8 grudnia Stany Zjednoczone wraz z Wielką Brytanią
wypowiedziały Japonii wojnę.
183 minuty
Atak na Pearl Harbor stał się jedną z
kluczowych sekwencji trwającego w wersji pierwotnej (na rynek
niemiecki oraz japoński obraz został zmieniony) 183 minuty filmu
Bruckheimera oraz Bay'a. Jej realizacją kierowali John Frazier,
znany jako autor efektów specjalnych m.in. do "Czasu Apokalipsy"
Francisa Forda Coppoli oraz Eric Brevig z Industrial Light&Magic.
Uważana jest w tej chwili za jedną z najdroższych i największych
tego typu sekwencji w historii kina. Jak podają producenci zużyto do
niej ponad 700 lasek dynamitu, 600 metrów lontu oraz 4000 galonów
benzyny. Na ekranie trwa około 40 minut.
Autorzy postanowili skoncentrować się na
wątku romantycznym. 143 minuty "Pearl Harbor" opowiada historię
przyjaźni dwóch młodzieńców z Tennessee - Rafe'a McCawley'a (Ben
Affleck) oraz Danny'ego Walkera (Josh Hartnett), którzy marzą o
karierze w lotnictwie. Plany swe realizują i w styczniu 1941 r.
znajdują się w Siłach Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych.
Służąc ojczyźnie Rafe poznaje i zakochuje się w pięknej i wrażliwej
pielęgniarce Evelyn Johnson (Kate Beckinsale). Niespodziewanie
jednak zostawia ją, aby dołączyć do specjalnego oddziału
amerykańskiego, Orlego Szwadronu, który wspomaga siły RAFu w Bitwie
o Anglię. Jego samolot zostaje zestrzelony, a dziewczyna otrzymuje
wiadomość o jego śmierci. Rozpacz po stracie ukochanego oraz
przyjaciela łączy Evelyn i Danny'ego. Razem trafiają do bazy
wojskowej w Pearl Harbor. W grudniu 1941 r. okazuje się jednak, iż
Rafe przeżył. Zjawia się na Hawajach i dowiaduje się o romansie,
który połączył jego bliskich. Następnego dnia jednak port zostaje
zaatakowany przez Japończyków. Nie ma czasu na osobiste dramaty...
Może nawet kilka lat
Sama produkcja "Pearl Harbor", bez promocji i dystrybucji,
pochłonęła powyżej 135 milionów dolarów. Jest to najdroższy film,
który wyszedł z wytwórni Walta Disney'a. Bruckheimer oraz Bay
chcieli na początku, aby budżet wyniósł około 200 milionów,
sprzeciwił się jednak temu Michael Eisner, główny prezydent Disney'a.
W związku z tym twórcy poświęcili częściowo swoje honoraria:
producent i reżyser zrezygnowali z 4 milionów dolarów, a aktorzy, za
własną zgodą, otrzymali wynagrodzenia wynoszące odpowiednio: Affleck
- 250 tysięcy dolarów, Beckinsale - 200 tysięcy i Hartnett - 150
tysięcy oraz Cuba Gooding Jr, pojawiający się w mniejszej roli - 175
tysięcy. Wszyscy będą mieli podzielić się zyskami. Jak dotychczas
jednak obraz nie odniósł aż tak dużego sukcesu, na jaki liczono. Aby
zwrócił się jego koszt, wymagane jest przynajmniej 250 milionów
dolarów wpływów. Pierwsze miesiące po premierze przyniosły na razie
około 200 milionów. W chwili obecnej istnieje obawa, iż na prawdziwe
zyski film będzie musiał czekać nawet kilka lat. Sytuację utrudniają
dość negatywne opinie krytyki.
Prasa anglosaska nie zostawia na "Pearl Harbor" przysłowiowej
"suchej nitki". Na internetowych stronach CNN możemy przeczytać:
"Chociaż zrealizowany za ogromne pieniądze melodramat Touchstone
Pictures [wytwórnia podległa Disney'owi - DR] trwa 'tylko' trzy
godziny, wydaje się, iż oglądamy pierwsze pięć miesięcy II wojny
światowej w czasie rzeczywistym". Krytyka kanadyjska zwraca uwagę
nie tyle na niezgodność z faktami historycznymi, co przede wszystkim
na brak jakiejkolwiek wiarygodności: śmierć od płomieni lub odłamków
bomb i torped przedstawiona jest jako piękny i sterylny obrazek, bez
krwi, konwulsji. Bohaterowie są schematyczni, ich uczucia sztuczne,
a rozmowy przypominają dialogi z oper mydlanych. Cukierkowy i
komiksowy patriotyzm jest wręcz nachalny. Na łamach brytyjskiego "Sight
and Sound" czytamy z kolei: "Główną wymówką dla zrobienia filmu
wydaje się być atak: wszystko przed nim jest płaskie, wszystko po
nim nie posiada żadnego klimatu. W eseju poświęconym filmom
pornograficznym Umberto Eco zauważył, iż codzienność musi być w nich
przedstawiona w możliwie najnudniejszy sposób, zanim wykroczenie
będzie w stanie wzbudzić zainteresowanie (jak to sam ujął: 'W
filmach porno, zanim widz zobaczy zdrowe rżnięcie, musi znieść
dokument, który mógłby być sponsorowany przez departament ruchu'.).
Bay najwyraźniej kieruje się tą samą zasadą w 'Pearl Harbor'".
Pomimo wszystko jednak film według scenariusza
Randalla Wallace'a
jedynie luźno nawiązuje do faktów historycznych: nalot na Pearl
Harbor jest przede wszystkim tłem wydarzeń, a nie ich główną osią.
Jak zauważa w rozmowie dla CNN historyk Larry Suid twórcy
wielokrotnie nagięli prawdziwe zdarzenia do potrzeb linii
dramaturgicznej, czego zresztą sami nie ukrywają (Bruckheimer
powtarza: "Nigdy nie zapominaliśmy o historii, ale musieliśmy myśleć
o opowieści"). Pominięto tematy kontrowersyjne (rola prezydenta
Roosevelta w ataku), popełniono kilka błędów związanych z położeniem
geograficznym oraz techniką. Wśród piszących o filmie pojawiają się
także zarzuty o załagodzenie obrazu Japończyków i wymiaru ich ataku.
Niezapowiedziany nalot bowiem łamał wszelkie konwencje
międzynarodowe i uznany jest za zbrodnię wojenną.
Autorzy postanowili skoncentrować się na wątku romantycznym. 143
minuty
"Pearl Harbor"
opowiada historię przyjaźni dwóch młodzieńców z Tennessee - Rafe'a
McCawley'a (Ben
Affleck) oraz Danny'ego Walkera (Josh
Hartnett), którzy marzą o karierze
w lotnictwie. Plany swe realizują i w styczniu 1941 r. znajdują się
w Siłach Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych. Służąc ojczyźnie
Rafe poznaje i zakochuje się w pięknej i wrażliwej pielęgniarce
Evelyn Johnson (Kate
Beckinsale). Niespodziewanie jednak
zostawia ją, aby dołączyć do specjalnego oddziału amerykańskiego,
Orlego Szwadronu, który wspomaga siły RAFu w Bitwie o Anglię. Jego
samolot zostaje zestrzelony, a dziewczyna otrzymuje wiadomość o jego
śmierci. Rozpacz po stracie ukochanego oraz przyjaciela łączy Evelyn
i Danny'ego. Razem trafiają do bazy wojskowej w Pearl Harbor. W
grudniu 1941 r. okazuje się jednak, iż Rafe przeżył. Zjawia się na
Hawajach i dowiaduje się o romansie, który połączył jego bliskich.
Następnego dnia jednak port zostaje zaatakowany przez Japończyków.
Nie ma czasu na osobiste dramaty...
Może nawet kilka lat
Sama produkcja "Pearl Harbor", bez promocji i dystrybucji,
pochłonęła powyżej 135 milionów dolarów. Jest to najdroższy film,
który wyszedł z wytwórni Walta Disney'a. Bruckheimer oraz Bay
chcieli na początku, aby budżet wyniósł około 200 milionów,
sprzeciwił się jednak temu Michael Eisner, główny prezydent Disney'a.
W związku z tym twórcy poświęcili częściowo swoje honoraria:
producent i reżyser zrezygnowali z 4 milionów dolarów, a aktorzy, za
własną zgodą, otrzymali wynagrodzenia wynoszące odpowiednio: Affleck
- 250 tysięcy dolarów, Beckinsale - 200 tysięcy i Hartnett - 150
tysięcy oraz Cuba Gooding Jr, pojawiający się w mniejszej roli - 175
tysięcy. Wszyscy będą mieli podzielić się zyskami. Jak dotychczas
jednak obraz nie odniósł aż tak dużego sukcesu, na jaki liczono. Aby
zwrócił się jego koszt, wymagane jest przynajmniej 250 milionów
dolarów wpływów. Pierwsze miesiące po premierze przyniosły na razie
około 200 milionów. W chwili obecnej istnieje obawa, iż na prawdziwe
zyski film będzie musiał czekać nawet kilka lat. Sytuację utrudniają
dość negatywne opinie krytyki.
Prasa anglosaska nie zostawia na "Pearl Harbor" przysłowiowej
"suchej nitki". Na internetowych stronach CNN możemy przeczytać:
"Chociaż zrealizowany za ogromne pieniądze melodramat Touchstone
Pictures [wytwórnia podległa Disney'owi - DR] trwa 'tylko' trzy
godziny, wydaje się, iż oglądamy pierwsze pięć miesięcy II wojny
światowej w czasie rzeczywistym". Krytyka kanadyjska zwraca uwagę
nie tyle na niezgodność z faktami historycznymi, co przede wszystkim
na brak jakiejkolwiek wiarygodności: śmierć od płomieni lub odłamków
bomb i torped przedstawiona jest jako piękny i sterylny obrazek, bez
krwi, konwulsji. Bohaterowie są schematyczni, ich uczucia sztuczne,
a rozmowy przypominają dialogi z oper mydlanych. Cukierkowy i
komiksowy patriotyzm jest wręcz nachalny. Na łamach brytyjskiego "Sight
and Sound" czytamy z kolei: "Główną wymówką dla zrobienia filmu
wydaje się być atak: wszystko przed nim jest płaskie, wszystko po
nim nie posiada żadnego klimatu. W eseju poświęconym filmom
pornograficznym Umberto Eco zauważył, iż codzienność musi być w nich
przedstawiona w możliwie najnudniejszy sposób, zanim wykroczenie
będzie w stanie wzbudzić zainteresowanie (jak to sam ujął: 'W
filmach porno, zanim widz zobaczy zdrowe rżnięcie, musi znieść
dokument, który mógłby być sponsorowany przez departament ruchu'.).
Bay najwyraźniej kieruje się tą samą zasadą w 'Pearl Harbor'".
Jak film zostanie przyjęty w Polsce? Być może krytyka chciała
zobaczyć w obrazie Bay'a dramat wojenny, pragnęła poznać kulisy
Pearl Harbor, a ujrzała opowieść o miłości i stąd jej negatywny
osąd. Być może Bruckheimer oraz Bay za bardzo uwierzyli w swój
talent i posunęli się w swojej zabawie w kino szybkiego montażu o
krok za daleko. Do obejrzenia produkcji mogą zachęcić występujący w
niej aktorzy: Ben Affleck, chociaż nie zawsze udaje mu się zachować
akcent z Tennesse, stworzył jedną ze swoich bardziej udanych ról,
Kate Beckinsale, wschodząca gwiazda z Wielkiej Brytanii oczarowuje
swoją urodą, a Josh Hartnett ma szansę stać się jednym z nowych
ulubieńców nastolatek. Czy są to wystarczające atuty, aby przekonać
naszych widzów do odwiedzenia kin przekonamy się już 6 lipca, gdy aż
w 100 kopiach "Pearl Harbor" wejdzie na ekrany.
|
film.onet.pl
Ciekawostki dotyczące
filmu oraz wpadki
Premiera filmu odbyła
się w Pearl Harbor na pokładzie okrętu USS John Stennis.
W filmie okręt USS
Missouri został wykorzystany jako kilka okrętów.
Gdy japońskie myśliwce
"Zero" ścigają samolot Rafe'a McCawley'a, można zobaczyć, że najbliższy
myśliwiec ma zamontowaną na kadłubie kamerę służącą do zdjęć lotniczych.
Start samolotów przed
atakiem na Tokio miał miejsce na okręcie USS Constellation u wybrzeży
San Diego.
Adrien Brody był brany
pod uwagę do jednej z ról.
Sceny na farmie w
Tennessee były kręcone w Somis, godzinę drogi od Los Angeles. Aby Somis
wyglądało na Tennessee, pięć miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć posiano
tam kukurydzę.
Cuba Gooding Jr. i
Dorie Miller zagrali pierwszych Afroamerykanów, którzy zostali
odznaczeni krzyżem marynarki wojennej.
James Marsden i James
Caviezel byli brani pod uwagę przy obsadzeniu roli Rafe'a McCawley'a.
Podczas zdjęć rozbił
się jeden z japońskich samolotów. Na szczęście pilot w porę zdążył
uciec. Nakręcone podczas wypadku zdjęcia wykorzystano w filmie.
Film ten znalazł się na
liście (6 miejsce) najgorszych filmów 2001 roku wg magazynu "People".
Michael Bay cztery razy
rezygnował z projektu z powodu przeróżnych kłótni.
Dwa japońskie samoloty
A6M2 (Zera) zostały stworzone specjalnie na potrzeby filmu w fabryce "Strela"
w Rosji, która specjalizuje się w odtwarzaniu sprzętu wojskowego z
czasów drugiej wojny światowej.
Prezydenta Roosevelta
miał początkowo zagrać Gene Hackman, jednak kiedy odrzucił on tą rolę,
przyjął ją Jon Voight.
Zdjęcia do filmu
rozpoczęły się we wtorek, 4 kwietnia w Oahu od tradycyjnego
błogosławieństwa, którego udzielił ekipie hawajski kapłan. Jako pierwszą
nakręcono scenę, w której wczesnym rankiem nad Pearl Harbor pojawiają
się pierwsze japońskie samoloty.
Zniszczenia w
prawdziwym ataku na Pearl Harbor opiewały na sumę porównywalną do sumy
wydanej na produkcję i promocję filmu.
Podczas sceny startu
bombowców B25 eskadry podpułkownika Doolittle'a z lotniskowca Hornet,
Rafe McCawley i podpułkownik Doolittle lecą samolotami o tym samym
numerze-02267. W obydwu scenach "grał" po prostu ten sam samolot,
któremu zapomniano zmienić numer...
Osiem tygodni zajęło
ekipie zbudowanie repliki okrętu USS Oklahoma.
Scenariusz na początku
nosił nazwę "Tennessee" i został sprzedany wytwórni Disneya za 2 miliony
dolarów.
W scenie ataku na Tokio
wykorzystano amerykańską fabrykę stali w Gary w Indianie.
Zdjęcia do filmu trwały
106 dni.
Pies Doolittle'a to w
rzeczywistości Mason, bullmastiff reżysera Michaela Bay'a.
Ashton Kutcher stracił
rolę Danny'ego Walkera na rzecz Josha Hartnetta.
Sceny na zewnątrz
szpitala kręcone były w "Palm Circle" w Forcie Shafter na Hawajach.
W epizodzie pojawia się
Matt Damon. Możemy go zobaczyć strzelającego z karabinu maszynowego
podczas ataku.
W scenie, w której
Evelyn i Sandra odnalazły wśród ofiar nalotu martwą Betty w tle można
zauważyć przechodzącego Brucea Willisa, co ciekawe nie ma go na liście
płac tego filmu.
Charlize Theron
odrzuciła główną rolę żeńską na rzecz filmu "Słodki Listopad" (2001).
Realizacja "Pearl
Harbor" była spełnieniem marzeń producenta Jerry'ego Bruckheimera i
reżysera Michaela Baya. Wielu z twórców filmu - w tym Bruckheimer, Bay i
odtwórca jednej z głównych ról Ben Affleck - zgodziło się na obniżkę gaż
byle tylko pozyskać fundusze na realizację filmu.
Producenci mieli
nadzieję, że w głównych rolach wystąpią Matt Damon, Ben Affleck i
Gwyneth Paltrow, jednak było to niemożliwe z powodu konfliktu między
Damonem i Paltrow.
Przygotowując się do
roli Alec Baldwin spędził trochę czasu w symulatorze lotów w Fort Rucker
w stanie Alabama.
Podczas sceny startu
japońskiej eskadry do ataku na Pearl Harbour można przez ułamek sekundy
zobaczyć samolot ekipy filmowej.
Sceny ostatecznego
ataku były kręcone w tym samym studiu, w którym kręcony był "Titanic".
filmweb.pl
|
|